Gra uczuć

Gra uczuć - Penny Jordan
Czasami oprócz książek poważnych, logicznych, sensownych ma się ochotę na coś lekkiego, niezobowiązującego... coś przy czym nie trzeba się za długo zastanawiać kto jest kim? co jest co? gdzie jest zawarty sens... Czasami zdarza mi się sięgnąć po literaturę przez wielu odpychaną... przez wielu krytykowaną... przez wielu (podobno) nie czytaną... bo kicz... bo romans... Wiele osób zapiera się, iż jej nie czyta... Nie wiem czy to prawda nie interesuje mnie to... Mi się zdarza czytać i nie wstydzę się tego... Ot, są chwile, że na nic innego nie mam siły, nie mam ochoty...
Z romansami jest jak z muzyką disco polo - nikt nie słucha, wszyscy znają :-)
Także... Przeczytałam ostatnio Grę uczuć  i nawet nie było jakoś bardzo "harlequinowo". Lekka i przyjemna lektura, w sam raz na czytanie, gdy ma się gorszy dzień... na czytanie w autobusie, podczas drogi do pracy... bardzo wskazana:-)