Kradzione róże

Kradzione róże - Anna Zgierun-Łacina
Te wakacje, od strony czytelniczej w znacznej mierze zdominowała literatura młodzieżowa. Nie wiem... Potrzebowałam powrotu do czasów, gdy byłam nastolatką? A może, gdy ja miałam naście lat nie było takich książek? Tak dobrych? A może to kwestia dorosłości i innego spojrzenia na literaturę? Może będąc nastolatką i tak bym nie zauważyła tego, co teraz dostrzegam?
 
Muszę jedno przyznać - kolejny raz trafiłam na wartościową książkę. Naprawdę ma ona sens i jest godna poleceniu. Dotyczy spraw młodzieży, jednak historie w niej przedstawione są interesująco ujęte... i przystępnie. Z pewnością nie jest to lektura banalna, mimo iż o trudach dojrzewania i nagłej miłości, która wszystko zmienia. Opowieść ta mile mnie zaskoczyła.
Oryginalna, aczkolwiek wciągająca historia...